Po co rodzicom ”raj”? 7 wspaniałych powodów, żeby skorzystać z podejścia RIE.

Niedawno zdarzyło mi się rozmawiać w pociągu z bardzo zajętą mamą, która z ciekawości zajrzała na mojego bloga i naturalnie zadała pytanie: co to jest to RIE? Był późny wieczór, kiedy już zmęczony podróżą zacząłem wyjaśniać meandry tej mądrej filozofii rodzicielskiej. Tłumaczyłem, że chodzi o szacunek i zaufanie i że dzięki temu podejściu wzmacniamy w dziecku poczucie własnej wartości i zdolność empatii, itd., itp.  Moja rozmówczyni wsłuchiwała się w to, co miałem do powiedzenia, ale wyraźnie niezadowolona z odpowiedzi, w pewnym momencie grzecznie mi przerwała: Tomek – ale po co ja w ogóle mam się tym interesować? Po co rodzicowi RIE?

I wtedy zrozumiałem, że zapytany o RIE (czytaj raj), zwykle opowiadam głównie o tym, czym to podejście się charakteryzuje i jaki ma wpływ na dzieci. Zapominam jednak o rodzicach. W końcu to nie dzieci decydują o tym, czy korzystać z RIE na co dzień, czy nie. Decydują o tym ich rodzice. I mają prawo wiedzieć, dlaczego warto to robić. Jaką będą mieli z tego korzyść. Bo chociaż wielu z nas chce jak najlepiej dla naszych dzieci a RIE daje nam do tego konkretne wskazówki (jak wyjaśniam w artykule „Dlaczego RIE jest jest fajną filozofią rodzicielską), to jednak dobrymi rodzicami możemy być przecież nie korzystając z żadnego szczególnego podejścia do wychowania.

Dlatego przyszedł czas na jasne przedstawienie korzyści rodzicowi, który chciałby RIE się zainteresować a zastanawia się, podobnie jak moja niedawna interlokutorka, co z tego będzie miał. Chciałbym też wyraźnie zaznaczyć, że absolutnie rozumiem to pytanie. Bo za chęcią dawania dobra dzieciom stoi zawsze nasza osobista potrzeba. Na przykład taka, żeby poczuć głęboką satysfakcję i spełnienie w roli rodzica, co dla mnie osobiście jest korzyścią #1 ze stosowania RIE. Jednak nie każdy rodzic właśnie tę konkretną potrzebę musi odczuwać. I dla nich właśnie mam sześć innych równie wspaniałych powodów, aby RIE się zainteresować.

Poniższe zestawienie jest kompilacją moich własnych przemyśleń oraz dyskusji z rodzicami, którzy należą do grupy fejsbukowej Rodzice RIE i od długiego czasu czerpią z tego podejścia dużo dobrego ?.

#2 Masz więcej czasu na inne sprawy

Zaangażowane rodzicielstwo może kojarzyć się z koniecznością poświęcania dziecku olbrzymiej ilości czasu. Taka perspektywa może przytłaczać. No bo co zrobić, jeśli chcę być dobrym rodzicem (cokolwiek to znaczy) i jednocześnie pracuję, zajmuję się domem i chcę o siebie zadbać? Jak to pogodzić? Każda filozofia rodzicielska może wtedy frustrować. To nie dla mnie, myślimy. Nie mam na to czasu. Zdaję się na własną intuicję.

Problem w tym, że działając intuicyjnie najczęściej powielamy masę błędów własnych rodziców czy znajomych dookoła. To tak jak z nauką pływania. Można to zrobić samemu i pewnie nikomu krzywda się nie stanie, ale zamiast ciąć wodę szybko i bez większego wysiłku, walczymy z żywiołem, co chwila opijając się wody, a do brzegu ciągle jest daleko… A potem wymęczeni albo w chwili rozpaczy i beznadziei prosimy jakiegoś instruktora o kilka lekcji i żałujemy, że nie zrobiliśmy tego znacznie wcześniej.

RIE daje Ci wskazówki, które stosowane w dłuższej perspektywie zacieśniają Twoją więź z dzieckiem. Dzięki temu skutecznie i szybko rozwiązujesz setki rodzicielskich problemów. RIE podpowiada też, jak dzięki zaufaniu w kompetencje dziecka, wdrażać je do samodzielności. A do tego uczy Cię uważności i skupienia, które sprawi, że piętnastominutowa zabawa przyniesie Tobie i dziecku więcej korzyści niż godziny spędzone fizycznie razem, ale mentalnie bardzo daleko od siebie.

W efekcie masz więcej czasu dla siebie, dla domu, dla partnera, na pracę.

Ale nie tylko o czas chodzi, bo przecież nie zajmując się dzieckiem fajnie jest móc się cieszyć chwilą. A nie ciągle myśleć, na przykład zamiast cieszyć się wypadem z koleżankami, że „powinnaś” być z dzieckiem. I to też rozwiązuje RIE, bo poznając to podejście…

#3 Odczuwasz znacznie więcej luzu

Uwalniasz się od poczucia winy w momentach, w których chcesz zadbać tylko o siebie, o swoje potrzeby: wyjście z koleżankami, paznokcie, fryzjera czy kino. Zaczynasz widzieć efekty swojej pracy rodzicielskiej, co pozwala Ci spokojnie stawiać granice w chwilach, w których twoja strefa komfortu jest zbyt boleśnie naruszona. Zyskujesz pewność, że dbając o swoje granice w mądry i empatyczny sposób, robisz bardzo dobrą robotę rodzicielską. Dajesz sobie prawo zadbania o siebie i czujesz się z tym świetnie – i jako niezależny człowiek i jako matka. Bezcenne uczucie. 

#4 Jest Ci łatwiej

Jedna z mam z grupy Rodzice RIE napisała: warto stosować RIE, żeby ułatwić sobie życie a dziecko jest znacznie szczęśliwsze. Prościej nie można tego ująć. Paradoks? Na to wygląda, ale nim nie jest.
Codzienne rodzicielskie zmagania są męczące. Na początku po prostu dlatego, że niemowlę wymaga wiele opieki fizycznej. Potem wraz z dorastaniem dziecka pojawiają się wyzwania związane ze współpracą, granicami, wybuchami emocji czy relacjami z innymi ludźmi.

Jestem zdania, że to my definiujemy te wyzwania. Mamy dwa wyjścia. Albo będzie to prawdziwa mordęga i codziennie marzyć będziemy tylko o tym, żeby dotrwać byle do 20.00, jak często podsumowuje swoje artykuły Dagmara Hicks na blogu calareszta.pl. Albo też wyjdziemy temu wyzwaniu naprzeciw i postaramy się nie walczyć z prądem (chyba lubię porównania związane z wodą :-)), co z reguły kończy się frustracją i wyczerpaniem. Zamiast tego, obserwując nasze dziecko, zgramy się z nim znacznie lepiej i wykorzystamy jego własną energię. Dokładnie tak, jak robią doświadczeni pływacy czy surferzy na otwartym oceanie.

Jeśli nam się to uda i dziecko będzie miało do nas zaufanie, że je rozumiemy (a w pierwszych latach to się dzieje często podświadomie), to przekonamy się na własne oczy, że ominie nas wiele trudnych sytuacji w sklepie, na placu zabaw czy w kawiarni. Że dziecko chętniej będzie słuchało naszych wyjaśnień. Że nasze życie będzie bardziej harmonijne i spokojniejsze, bo takie też będzie życie dziecka. Że znacznie rzadsze momenty kryzysowe nie będą dla nas bombą atomową a jedynie chwilową trudnością.

#5 Rozwijasz się

Kamil Nowak – Blog Ojciec – ma według mnie absolutną rację pisząc na stronie tytułowej swojego bloga, że tak jak dzieci uczą się wielu rzeczy od rodziców, tak rodzice mogą się nauczyć wielu rzeczy od dzieci. Kiedy zrozumiemy, że kluczem do zbudowania relacji i zaufania dziecka jest nasze i tylko nasze postępowanie w konkretnych, codziennych sytuacjach oraz kiedy zaakceptujemy fakt, że dzieci uczą się od nas nawet wtedy, kiedy śpimy, a one nie (bo nas ciągle obserwują), to z pewnością może nas to zmotywować do tego, żeby wziąć się za siebie. Żeby popracować nad tymi kawałkami swojego ja, które od dawna czekają zamiecione pod dywan.

I wtedy też z radością odkryjemy, że większa świadomość własnych zachowań prowadzi do tego, że czujemy się lepiej sami ze sobą. A ta pozytywna i konkretna zmiana nie tylko poprawia nam relacje z dziećmi, ale i ze wszystkimi dorosłymi wokół nas. A przede wszystkim pozwala o zadbanie o związek z partnerem, coś co ludzie bardzo często zaniedbują.

#6 Zyskujesz skuteczną ochronę przed presją otoczenia

Wielu z nas mierzy się z wyzwaniem presji ze strony rodziny lub innych rodziców. Często czujemy, że sposób, w jaki podchodzimy do naszych dzieci, jest dobry. Niemniej, kiedy wokół nas tak wielu ludzi postępuje inaczej, możemy zacząć wątpić. Przede wszystkim w siebie.

RIE daje nam skuteczną ochronę przed naturalnymi chwilami zwątpienia. Po pierwsze można podeprzeć własną intuicję sprawdzoną wiedzą. A to daje mi pewność, że podążam w dobrą stronę. I po drugie, postępując odmiennie, można spokojnie wyjaśnić innym, że to, co robimy, nie jest naszym wymyślonym widzi mi się, tylko opiera się na badaniach i wieloletnich obserwacjach pedagog Magdy Gerber i pediatry Emmi Pikler. (Przy okazji można wspomnieć, że trzeba czekać około dwóch lat, aby dostać się na zajęcia do Instytutu Pikler w Budapeszcie. Tak wielu jest chętnych z całego świata).

A kiedy uzbrojeni jesteśmy w twarde argumenty bez wyrzutów sumienia możemy wychowywać dziecko spokojnie, bez nerwów, po swojemu, jak podkreśliła trafnie inna mama z grupy Rodzice RIE.

I wreszcie ostatni argument, teraz może abstrakcyjny, ale jeśli przyjrzymy się naszym własnym relacjom z rodzicami, jakże istotny…

#7 Dostajesz darmową polisę na lata, kiedy dziecko wyfrunie już z gniazda

Moim zdaniem modelowanie zachowania jest najskuteczniejszą formą nauki dzieci. Jeśli my będziemy traktować dziecko i samych siebie z szacunkiem i zaufaniem, dokładnie tak samo najprawdopodobniej będzie nas traktować nasze dziecko, kiedy to my zdziecinniejemy na starość. A wcześniej będziemy jeszcze wiele lat cieszyć się ze zdrowych relacji i ciepłych rodzinnych spotkań, na które wszyscy z radością będziemy czekać.


Wszystkie te wspaniałe korzyści stały się również moim udziałem (z wyjątkiem ostatniej :-)), co widzę coraz wyraźniej po ponad 2,5 roku zgłębiania relacji z córką w oparciu o RIE. Wielokrotnie zbaczałem z kursu, ale nigdy nie zboczyłem z właściwej drogi.

Czego Tobie i sobie nadal życzę.


Jeśli zaciekawił Cię temat RIE i zastanawiasz się, jak to podejście działa w praktyce, dołącz do grupy rodzicielskiej Rodzice RIE, gdzie już ponad 1400 rodziców aktywnie pomaga sobie rozwiązywać codzienne wyzwania.


Tomasz Smaczny on EmailTomasz Smaczny on FacebookTomasz Smaczny on InstagramTomasz Smaczny on LinkedinTomasz Smaczny on Youtube
Tomasz Smaczny
Nazywam się Tomasz Smaczny. Rodzicielstwo w duchu RIE (raj) to mój smaczny sposób na życie. Wspieram mamy i tatów w podejmowaniu najlepszych decyzji dotyczących wychowania swoich pociech. Żebyś jako rodzic miał więcej frajdy, spokoju, luzu i spełnienia. Robię to w oparciu o nurt rodzicielski RIE (czytaj: raj), który jako pierwszy konsekwentnie promuję publicznie w Polsce, oraz o wieloletnią praktykę coachingową. Sam jestem tatą pięciooletniej Tosi i doskonale wiem, że dużo łatwiej jest mówić niż robić.
Dlaczego to robię? Przeczytaj moją historię...

Zobacz także:

Tatowanie, wariowanie i grunge – lajw z Krystianem Hanke

Tatowanie, wariowanie i grunge – lajw z Krystianem Hanke

Tatowanie niełatwo przychodzi ojcom, chociaż nie lubią się do tego przyznawać. Na szczęście ciągle możemy usłyszeć głos Krystiana Hanke, który...
Read More
Czym jest podejście RIE i jak wpływa na rodzicielstwo – lajw z Kasią Kaźmierczak

Czym jest podejście RIE i jak wpływa na rodzicielstwo – lajw z Kasią Kaźmierczak

Jeśli zastanawiasz się, co to jest podejście RIE (czytaj "raj") i jak ma się do codziennej rzeczywistości rodzica, to szczerze...
Read More
Zalecenia WHO dla dzieci poniżej 5. roku życia – więcej ruchu, mniej ekranów, dużo snu

Zalecenia WHO dla dzieci poniżej 5. roku życia – więcej ruchu, mniej ekranów, dużo snu

Pandemia koronawirusa przeniosła nasze życie zawodowe, szkolne i rozrywkę online. Dotyczy to również dzieci w każdym wieku. Niemniej nie znaczy...
Read More
Komunikowanie granic dzieciom – lajw z Jarkiem Kanią

Komunikowanie granic dzieciom – lajw z Jarkiem Kanią

Może przytłacza cię teraz perspektywa łączenia obowiązków zawodowych i rodzinnych w domu. Nie wiadomo, jak długo to potrwa. Dzieci coraz...
Read More
Na czym polega rodzicielska filozofia RIE? Przewodnik dla początkujących

Na czym polega rodzicielska filozofia RIE? Przewodnik dla początkujących

Być może rodzicu usłyszałeś lub zobaczyłeś gdzieś tę dziwną nazwę RIE (czytaj raj) i zastanawiasz się, o co w ogóle...
Read More