Kiedy opracowywałem Przewodnik po filozofiach rodzicielskich, zastanawiałem się, jak te postulowane podejścia mają się do rzeczywistości. No bo teoria i życzeniowe myślenie to jedno a praktyka dnia codziennego to drugie. Wiedziony ciekawością, znalazłem opracowania, które opisują typowe, rzeczywiste style rodzicielskie. Jest ich siedem. Niemało, ale też prawdopodobnie można by wyłonić kolejne, do czego zapraszam po przeczytaniu niniejszego zestawienia.
Naturalnie byłem też ciekawy, jaki ja styl bądź style wybieram na co dzień. Innymi słowy, jakim jestem rodzicem. Jeśli i ty jesteś tego ciekawa i masz nieco dystansu do samej siebie, zapraszam do lektury. Sprawdź sama.
Wolisz quizy zamiast suchej teorii? Odpowiedz na te pytania i sprawdź, jakim rodzicem jesteś!
Pierwsze cztery style są wynikiem badań psycholożki rozwojowej, Amerykanki Diany Baumrind. Pani Baumrind zrealizowała te badania w latach 60. ubiegłego wieku wśród białych rodziców należących do klasy średniej. Dlatego też badanie to możemy odnieść do naszego zachodnioeuropejskiego kręgu kulturowego.
1) Styl autorytatywny
W badaniu Diany Baumrind ten styl był dominujący. Co ciekawe uważa się, że nadal jest to najbardziej typowy styl wychowawczy i że ma pozytywne przełożenie na poczucie szczęścia i sukces dzieci w życiu dorosłym. Być może nazwa jest nieco myląca i kojarzy się ze innym stylem – autorytarnym. W istocie styl autorytatywny charakteryzuje się dużą kontrolą zachowania powiązaną z dużą dozą ciepła od rodziców.
Jakie są typowe cechy tego stylu?
- Dyscyplinowanie dzieci, na przykład poprzez wyznaczanie im obowiązków domowych.
- Od dzieci oczekuje się, że będą się słuchały. A zatem wychowuje się je w atmosferze dyscypliny, posłuszeństwa i respektowania zasad.
- Autorytatywni rodzice dosyć elastycznie podchodzą do definicji kontroli. Wprawdzie są zasady, ale muszą one mieć logiczny sens.
- Względna wolność wyboru. Rodzice zachęcają do niezależnego myślenia i do negocjacji pewnych decyzji. Niemniej to oni mają ostatnie słowo.
- Jednocześnie w tym stylu rodzice są ciepli, dostępni i starają się spełniać fizyczne i emocjonalne potrzeby swoich dzieci.
Rodzic określa zasady i wyznacza granice, lecz wyjaśnia kary w taki sposób, żeby podkreślić, że dziecko ma wybór. Na przykład: nie rzucamy rzeczami, bo mogą kogoś skrzywdzić lub coś zniszczyć. Dlatego zamierzam dać ci trochę odpoczynku od tej zabawki.
2) Styl autorytarny
Na początku warto podkreślić, że zgodnie ze zdaniem wielu ekspertów, styl autorytarny wiąże się z niepożądanymi konsekwencjami dla zdrowego rozwoju społecznego i emocjonalnego dzieci.
Ten styl, podobnie jak poprzedni, charakteryzuje się wysokim poziomem kontroli zachowania, powiązanym jednak z brakiem ciepła rodzicielskiego.
Typowe cechy tego stylu:
- Konserwatywne poglądy rodziców.
- Przestrzeganie hierarchii władzy i podległości rodzinnej.
- Stanowcze trzymanie się reguł i brak dyskusji między rodzicem a dzieckiem.
- Rodzice oczekują od dziecka tłumienia emocji, podczas gdy sami zachowują się agresywnie i niecierpliwie.
- Stan umysłu, charakteryzujący się sztywnością i czarno-białym widzeniem świata.
- Szorstkość i brak wrażliwości w relacjach z innymi.
- Zasady, porządek, kary i surowa dyscyplina.
Rodzic jest liderem, podejmuje decyzje i nie musi ich tłumaczyć dziecku. Typowa odpowiedź w tym stylu? Bo tak powiedziałam i już.
3) Styl przyzwalający
Typowym zastrzeżeniem do tego stylu jest przekonanie, że może on prowadzić do wychowania zepsutych i despotycznych dzieci. Takie zachowanie w dorosłym życiu wynika z poczucia niepewności, ponieważ dzieci wychowane w tym stylu nigdy nie poznały granic i nie było wobec nich żadnych oczekiwań. Inną konsekwencją jest bardziej prawdopodobne sięganie po używki w wieku kilkunastu lat.
Ten styl charakteryzuje się małą kontrolą zachowania i dużym ciepłem ze strony rodziców.
Główne cechy stylu przyzwalającego:
- Propagowanie nieskrępowanego rozwoju i zachęcanie do niezależnego myślenia.
- Praktykowanie płaskiej hierarchii domowej i równości między rodzicem a dzieckiem.
- Zaspokajanie potrzeb, okazywanie ciepła i troski.
- Odrzucenie jawnej kontroli i kar na rzecz manipulacyjnych działań, takich jak przekupstwo i pochwała.
- Unikanie konfliktów, dążenie do harmonii i zachęcanie do dialogu.
- Luźne podejście do dyscypliny.
Ten styl zakłada, że miłość i przywiązanie są najważniejszym celem rodzicielstwa. Rodzic nie chce, żeby dziecko było na niego złe. Jak zwykle tacy rodzice mówią o swoich dzieciach? Jesteśmy z córką najlepszymi przyjaciółkami.
4) Styl zaniedbujący
Dla porządku odnotujmy, że Diana Baumrind nie opisała tego stylu. To badacze Maccoby i Martin scharakteryzowali czwarty styl, który zamykał pełen obraz możliwości w obrębie pojęć kontroli i ciepła.
Brakowało po prostu stylu, który charakteryzowałby się niską kontrolą zachowania i brakiem ciepła ze strony rodziców. Co taki styl zawiera?
- Zaspokajanie potrzeb fizycznych, ale ignorowanie potrzeb emocjonalnych
- Dystans i brak zaangażowania w życie swoich dzieci
Ten styl zakłada, że dzieci uczą się niezależności, praktykując ją na co dzień. Sformułowanie typowe dla tego stylu? Idź pojeździć na rowerze i wróć do domu przed kolacją.
Do powyższych stylów warto dodać jeszcze trzy inne, które zwracają uwagę na nieco inne aspekty wychowania, adekwatne do realiów XXI wieku. Niestety wszystkie trzy uważane są jako niefortunne trendy w rodzicielstwie, które mogą prowadzić do niezdrowych lub wręcz groźnych skutków.
5) Rodzicielstwo z helikoptera (Helicopter Parenting)
Termin Helicopter Parenting został użyty po raz pierwszy przez Jima Faya i Fostera W. Cline’a. Jest to metafora, która szybko stała się bardzo modna.
No dobrze, ale kto to jest rodzic – helikopter? Taki rodzic zawsze trzyma dzieci blisko siebie i stale wisi im nad głowami dbając o to, żeby przypadkiem nie stała im się krzywda. Postawa taka wynika ze strachu przed utratą własnego dziecka. Oczywiście każdy z rodziców ma taką obawę, ale w przypadku niektórych osób jest ona wyolbrzymiona.
Rodzice – helikoptery mają bardzo negatywną wizję otaczającego ich świata. Co więcej, nie wierzą w to, że dzieci będą potrafić o siebie zadbać. Obawiają się, że jak oni nie przypilnują wszystkiego, na pewno coś złego stanie się dzieciom.
Co robią tego typu rodzice. Jakie można podać przykłady?
- Ciągle wyręczają swoje dzieci i ukrywają ich pomyłki.
- Mogą posunąć się do odrabiania za nich prac domowych w szkole, czy nawet wysłania aplikacji o pracę.
- Nawet gdy dziecko jest już na studiach w innym mieście, potrafią zadzwonić rano, żeby upewnić się, czy syn lub córka wstali na zajęcia.
Tego typu działania powodują między innymi, że dzieciaki nie nauczą się, czym jest ryzyko i jakie są konsekwencje ich działań. Jeśli zdarza ci się powiedzieć kilka razy w ciągu dnia do swojego dziecka Tylko uważaj na siebie!, to już wiesz, jak to się fachowo nazywa.
6) Rodzicielstwo narcystyczne
Zgodnie z definicją, rodzice narcystyczni kierują się własnymi potrzebami. Dzieci stają się przedłużeniem ich własnego olbrzymiego ego, ich własnej tożsamości. Dlatego nieustanie pchają swoje dzieci w kierunku sukcesu i oczekują od nich perfekcji. To pozwala im identyfikować się z osiągnięciami swoich pociech.
Narcystyczni rodzice mają głód uznania i akceptacji i nieświadomie wykorzystują swoje dzieci jako środek do realizacji marzeń i fantazji, których im samym nie udało się spełnić.
W praktyce ten styl przejawia się różnymi mechanizmami kontroli, które powodują, że dzieci realizują cele rodziców a nie swoje. Dzieciom zostaje bardzo mało miejsca na własne zainteresowania i pasje, jeśli w ogóle będą miały szczęście je odkryć.
Po czym szybko poznać taki styl? Po liczbie zajęć pozalekcyjnych, na które ochoczo wysyłają dziecko rodzice, zapełniając mu dzień do wieczora.
7) Rodzicielstwo toksyczne
Rodzicielstwo toksyczne to zbiorowy termin, którym można by obrazowo określić złe praktyki wychowawcze. W zasadzie dwa poprzednie style – helikopterowy i narcystyczny tez można by podciągnąć pod ten punkt.
Generalnie toksyczne rodzicielstwo rozciąga się między ignorowaniem potrzeb dzieci aż do bezpośredniego wykorzystywania własnych pociech – emocjonalnego, fizycznego a nawet seksualnego.
Efekty tego typu wychowania mogą być katastrofalne. Typowo wiążą się z zaburzeniem obrazu samego siebie i poczucia własnej wartości. Muszę przyznać, że nie zdawałem sobie faktu, jak ten psychologiczny mechanizm działa. Otóż dzieci rodziców, którzy je ignorują lub wykorzystują, wierzą, że jest to związane z faktem, że są nic nie warte. Racjonalizują sobie takie zachowanie i często biorą za nie odpowiedzialność, przyjmując, że są złe i na taką reakcję rodziców zasłużyły. Często patologiczni rodzice podsycają ten schemat otwarcie kategoryzując swoje dzieci jako do niczego.
Trudno mi było opisać ten ostatni styl, choć niestety i on istnieje na tym świecie. Z jednej strony może on nas nieco uspokoić. Może nie jesteśmy takimi złymi rodzicami, za jakich czasami sami się uważamy. Z drugiej jednak strony patrząc na inne style, widzę teraz wyraźniej, co zdarza mi się robić i mówić i jakie to może nieść konsekwencje. Wiele schematów, sformułowań, również tych negatywnych, powielam automatycznie.
Dlatego bardzo pomaga mi grupa facebookowa Rodzice RIE, w której wspieramy się na co dzień w rodzicielskich wyzwaniach w oparciu o moją ulubioną filozofię rodzicielską. Dołącz i przekonaj się, czy to coś dla Ciebie.