Dzisiaj jest ładne popołudnie. Mama* postanowiła wyjść z Tosią na spacer i zakupy zaraz po jej drzemce.
– Tosiu, chodź! Założymy długie spodenki i buciki. I pójdziemy na zakupy. – zawołała Mama.
– Nie!! – krzyknęła krótko Tosia i wybiegła szybko ze swojego pokoju.
Mama zajrzała do salonu. Tosia stała w najdalszym kącie pokoju i oglądała kolorową gazetę, która leżała na krześle.
Ta bajka oparta jest o podejście RIE (czytaj „raj”). Dowiedz się, dlaczego RIE jest fajną filozofią rodzicielską.
Mama łagodnie się uśmiechnęła i powiedziała:
– Chyba potrzebujesz jeszcze chwili, żeby założyć spodenki?
Tosia odwróciła się na chwilę i wróciła do studiowania gazety.
– Dobrze Tosiu. Przygotuję torbę i wózek i wrócę za chwilę. – skomentowała Mama.
Po krótkiej chwili wszystko było gotowe do wyjścia. Mama wzięła dwie pary spodenek i wróciła do salonu. Siadła spokojnie na kanapie.
– Czas założyć spodenki Tosiu. Które wybierasz? Z kotkiem czy te w paski? – Mama pokazała spodenki tak, żeby na pewno Tosia je mogła zobaczyć.
Tosia podeszła do Mamy i pokazała na spodenki z kotkiem. Mama upewniła się:
– Wolisz założyć spodenki z kotkiem?
Tosia wzięła do ręki spodenki z kotkiem i odpowiedziała:
– Nie, kotka nie. Paski!
Po czym oddała spodenki z kotkiem Mamie.
– Dobrze Tosiu, założymy spodenki w paski.
Tosia się uśmiechnęła.
– Zobacz Tosiu, podwinęłam nogawki. Którą nóżkę wolisz włożyć najpierw?
Tosia złapała Mamę za szyję i delikatnie podniosła prawą nóżkę. Po chwili oglądała już spodenki na swoich nogach.
– Tosiu, masz już założone spodenki w paski. Wybierzemy razem buciki?
– Tak – cichutko powiedziała Tosia.
Wzięła Mamę za rękę i zaprowadziła do swojego pokoju. Kiedy Mama i Tosia weszły do pokoju Tosi, Tosia nagle krzyknęła:
– Tosia roczki! Tosia roczki!
Mama stała zdezorientowana.
– Nie rozumiem, Tosiu. Czego chcesz?
Tosia się rozpłakała. Mama odpowiedziała:
– Jesteś rozżalona, bo nie rozumiem, o co pytasz?
Tosia kiwnęła głową.
– No jasne! – zrozumiała Mama – chcesz na rączki?
– Tak!! – powiedziała rozpromieniona Tosia i podniosła wysoko ręce.
– Ale po co? Trzeba złożyć buty.
– Na roczki, na roczki, tam, tam!! – Tosia ponownie wybuchła płaczem.
Mama wzięła Tosię na rączki. Wtedy okazało się, że Tosia pokazuje szafę. Mama otworzyła szafę, w której stał rząd różnych par bucików.
– Kakosze!!! – wykrzyknęła Tosia.
– Tosiu, chcesz założyć kalosze? – Mama zapytała zdziwiona.
– Tak! Kakosze!!! – wykrzyknęła dziewczynka.
– Ale jest prawie 30 stopni ciepła i zagotujesz się w kaloszach. Za ciepło na kalosze.
– Kakosze! – Tosia powtórzyła pewnym siebie tonem.
Mama była nieco zmieszana, ale pewna, że to nie jest najlepszy pomysł.
– Tosiu, nie weźmiemy dzisiaj kaloszy, bo to nie jest dobre dla twoich nóżek. Założymy lżejsze buciki.
Tosia rzuciła się na podłogę i krzyczała płacząc – kakosze, kakosze!!!
Mama odczekała chwilę, cały czas bacznie obserwując córkę. Kiedy Tosia się nieco uspokoiła, Mama powiedziała spokojnie:
– Zdenerwowałaś się, że nie założysz kaloszy. To zupełnie normalne. Wiem, jak lubisz kalosze. A dzisiaj założymy inne buciki.
Tosia nadal leżała załzawiona, ciężko oddychając.
– Tosiu, czy chcesz pójść na spacer i zakupy?
Tosia wyszeptała – tak – nie zmieniając pozycji.
– Jeśli chcesz, mogę pomóc założyć ci buciki.
Tosia wstała i podeszła do Mamy. Mocno się przytuliła i siadła jej na kolanach.
Po chwili Mama i Tosia były gotowe i wyszły na spacer.
*jakiekolwiek podobieństwo bohaterów tej bajki do konkretnych osób jest całkiem możliwe a fragmentami nawet polecane ?
Spodobało Ci się przesłanie bajki i chciałabyś lepiej poznać RIE i podyskutować z setkami innych rodziców w duchu tej filozofii rodzicielskiej? Dołącz do pierwszej i największej grupy fejsbukowej RIE w Polsce.