Wszystko o skutkach odwracania uwagi dzieci (i jak sobie radzić lepiej).

Nie cierpię odwracania uwagi – powiedziałby Smerf Maruda. A ja bym mu zawtórował. Kiedy ktoś próbuje zacząć rozmowę na inny temat, zupełnie ignorując to, co przed chwilą powiedziałem lub zrobiłem, to mnie strzela… W zasadzie nawet rzadko to się zdarza w świecie dorosłych, bo przecież takie zachowanie wygląda co najmniej dziwnie a już na pewno niczego nie załatwi. Sprawy, które zostały niedokończone, takie pozostaną i kiedyś i tak trzeba będzie do nich wrócić. Albo zostanie przysłowiowy kwas.

Jeżeli więc nie praktykujemy odwracania uwagi w stosunku do dorosłych, to dlaczego mielibyśmy je stosować do dzieci? Czy dzieci nie zasługują na szacunek i uczciwe postawienie sprawy podobnie jak dorośli? Wydaje się, że jest to zbyt ogólny i nieprzekonywujący argument, kiedy nasz kochany Maluch rozryczy się na całe gardło na środku centrum handlowego, bo nie pozwolimy mu malować kredką po świeżo wymalowanej na biało ścianie. Jeśli automatycznie odwrócimy jego uwagę od powodu wybuchu i zaoferujemy coś w zamian, to unikniemy nieprzyjemnego płaczu, złości i wstydu, którego jako rodzic możemy się najeść w podobnej sytuacji. I najważniejsze – ciągle w swoich oczach (i mamy nadzieję, że również w oczach dziecka) będziemy tym dobrym rodzicem.

A jednak odwracanie uwagi nie pasuje mi. Zawsze, kiedy łapię się, że je stosuję, przez głowę przelatują mi argumenty przeciwko takiej reakcji. Pojawia się też refleksja, że przecież są inne sposoby radzenia sobie z problemem, zgodnie z założeniami filozofii RIE.

Jakie są więc te argumenty przeciw?

# Czuję się źle, bo oszukuję i nie szanuję własnego dziecka.

Odwracanie uwagi jest formą manipulacji. Przecież dla swoich dzieci jestem guru. Wzorem do naśladowania. Dlaczego mam modelować takie oszukańcze w końcu zachowanie? Bo i tak się nie zorientują? To jeszcze gorzej. To tak, jakby wmówić niewidomemu, który nie jadł smażonych owadów w Tajlandii, że je miejscowe chipsy. Nie. To jest chwyt poniżej pasa. To jest po prostu słabe. Po drugie manipuluję też swoimi uczuciami. Rezygnuję z jasnego i uczciwego komunikatu, na który zasługuje nawet najmniejsze dziecko, że nie czuję się komfortowo z daną sytuacją.

Nie chodzi mi tutaj o wybuch złości, ale o zachowanie spokoju i danie Maluchowi rzeczywistej alternatywy. Nie mogę pozwolić ci na malowanie po ścianie, bo ją zniszczymy. Możesz malować na papierze lub znajdziemy coś innego fajnego do zabawy. Naturalnie po takim postawieniu sprawy bądźmy przygotowani, że to się może naszemu Maluchowi nie spodobać. I to jest normalne, więc pozwólmy mu na wyrażenie niezadowolenia a nawet nazwijmy je. Rzeczywiście chciałeś pomazać tę ścianę, a ja ci nie pozwoliłam. Już samo przewentylowanie, czyli wyrzucenie z siebie negatywnych emocji, może zdziałać cuda, bo uwalnia napięcie. Dlaczego z tego nie skorzystać?

Masz ochotę dowiedzieć się więcej o RIE i poznać innych rodziców, którym to podejście jest bliskie? Dołącz do pierwszej polskiej grupy RIE na Facebooku.

# Marnuję okazję, żeby Mała czegoś się nauczyła z konfliktu.

Spokojne rozwiązywanie konfliktów jest wymagającą sztuką. Chyba wszyscy wiemy, jak to wygląda na co dzień w życiu prywatnym i publicznym. A jednak można dobrze rozwiązywać konflikty i może lepiej nauczyć się tego w dzieciństwie. Dla dziecka nasz brak pozwolenia na dane zachowanie jest pierwszym rodzajem konfliktu, z którym musi sobie poradzić. Chcę to, ale moja mama mi nie pozwala. A radzenie sobie wymaga czasu i praktyki. Być może dziecko doświadcza już innego rodzaju konfliktu – ze swoimi rówieśnikami. Chcę tę zabawkę, ale ten chłopiec ją trzyma. A my widzimy płacz. Jeśli w tym momencie zaingerujemy i podamy mu inną zabawkę, która leży w zasięgu jego wzroku, to odbierzemy Małemu okazję, żeby przetrawić ten konflikt samemu. I prawdopodobnie i tak pozostanie zainteresowany przedmiotem w ręku drugiego dziecka, bez względu na to, co to jest. Bo z tym przedmiotem są związane jego silne emocje.

# Zniechęcam do zachowania uwagi i samoświadomości.

Kiedy odwracamy uwagę dziecka, nakłaniamy go de facto do zapomnienia, że przed chwilą coś miało miejsce. Z drugiej strony jakże często marzymy o tym, żeby nasz Maluch przez dłuższą chwilę pobawił się w spokoju. Rybka albo akwarium. Jeśli chcę zachęcić Malucha do skupienia uwagi na czymś przez dłuższy czas, to przerywanie jego skupienia uczy i modeluje coś zupełnie odwrotnego.

Podobnie ma się rzecz ze świadomością, Jeśli nasze dziecko wykazuje zrozumienie sytuacji, to nasz trik z odwróceniem uwagi po prostu się nie uda. Ooo telefon zniknął, wyparował. Nie ma!  Spojrzy wtedy na nas jak na wariata i sięgnie pod poduszkę, gdzie schowaliśmy właśnie telefon. Bo zasługuje na prostą i jasną odpowiedź. Nie mogę pozwolić ci na zabawę telefonem. To nie jest dobre dla ciebie. Odłożę go na parapet.

Jeśli odrzucimy odwracanie uwagi jako sposób na zażegnanie konfliktu, co w takim razie robić? Jak się zachować?

Szerzej o stawianiu granic z szacunkiem pisałem w innym miejscu. Poniżej podzielę się możliwą sekwencją, której możemy się trzymać w konkretnej sytuacji.

  • Odetchnij głęboko i przez chwilę poobserwuj, co się dzieje (o ile dziecko nie maluje właśnie tej ściany).

Czy chodzi rzeczywiście o malowanie ściany czy może o nasze zainteresowanie tym, co się z nim dzieje? A może ma dość już tej wycieczki po centrum handlowym?

  • Zachowaj spokój i kulturę osobistą, ale bądź stanowcza.

Jeśli dziecko chce malować ścianę, złap je spokojnie za rękę tłumacząc na przykład: widzę, że chcesz pomalować tę ścianę, ale nie pozwolę ci. W przypadku konfliktu o zabawkę między dwoma bobasami komentuj, to co widzisz i nie ingeruj, dopóki nikt nikogo fizycznie nie krzywdzi. Chcecie złapać ten sam samochód. To trudne, kiedy obydwoje chcecie mieć tę samą rzecz. Naprawdę jest wam trudno… Nie ingeruj w konflikt nawet jeśli widzisz negatywne emocje. No chyba, że jedno dziecko próbuje uderzyć drugie. Widzę, że jesteś sfrustrowana, ale nie pozwolę ci uderzyć Kuby.  

  • Uznaj uczucia i punkt widzenia dzieci.

Jeśli Mały płacze, bo nie pozwoliłaś mu malować ściany, pozwól mu na to. To znaczy na płacz, nie na malowanie. Jeśli krzyknie, bo drugi bobas ma w ręku zabawkę, którą chciał, niech tak będzie. Uznaj emocje dzieci. Może uznałeś, że ta ściana wymagała dekoracji a ja ci nie pozwoliłam. Kuba ma zabawkę, a ty ją chciałaś. Jesteś zdenerwowana.

  • Doceń osiągnięcia i pomysłowość dziecka.

Kiedy atmosfera jest gorąca a my poddenerwowani i nieco zagubieni z naszej świadomości uciekają pozytywy tej sytuacji. Przecież nasze dziecko wykazało się pomysłowością i ciekawością, może nawet już czegoś dokonało. W końcu tak też można popatrzeć na akt mazania po ścianie. Dlatego jeśli możemy sobie na to pozwolić, bo sytuacja nie jest kryzysowa, doceńmy ten wysiłek. Widać jakiś wzór na tej ścianie. Co chciałaś tam namalować?


Radzenie sobie z trudnymi sytuacjami otwarcie i z cierpliwością, empatią i uczciwością (co również pociąga za sobą akceptację chwilowego statusu tego złego w oczach dziecka) jest drogą do głębokiej relacji, zaufania i szacunku. Moim zdaniem to te trudne momenty są najbardziej wartościowymi i znaczą dla więzi z Maluchem najwięcej. Więcej niż czas spędzony na beztroskiej zabawie. Zresztą przypomnijcie sobie, jak się zawiązały Wasze najtrwalsze przyjaźnie…

Więcej o praktyce RIE na co dzień dowiesz się odwiedzając pierwszą polską grupę RIE na Facebooku.


Tomasz Smaczny on EmailTomasz Smaczny on FacebookTomasz Smaczny on InstagramTomasz Smaczny on LinkedinTomasz Smaczny on Youtube
Tomasz Smaczny
Nazywam się Tomasz Smaczny. Rodzicielstwo w duchu RIE (raj) to mój smaczny sposób na życie. Wspieram mamy i tatów w podejmowaniu najlepszych decyzji dotyczących wychowania swoich pociech. Żebyś jako rodzic miał więcej frajdy, spokoju, luzu i spełnienia. Robię to w oparciu o nurt rodzicielski RIE (czytaj: raj), który jako pierwszy konsekwentnie promuję publicznie w Polsce, oraz o wieloletnią praktykę coachingową. Sam jestem tatą pięciooletniej Tosi i doskonale wiem, że dużo łatwiej jest mówić niż robić.
Dlaczego to robię? Przeczytaj moją historię...

Zobacz także:

Tatowanie, wariowanie i grunge – lajw z Krystianem Hanke

Tatowanie, wariowanie i grunge – lajw z Krystianem Hanke

Tatowanie niełatwo przychodzi ojcom, chociaż nie lubią się do tego przyznawać. Na szczęście ciągle możemy usłyszeć głos Krystiana Hanke, który...
Read More
Czym jest podejście RIE i jak wpływa na rodzicielstwo – lajw z Kasią Kaźmierczak

Czym jest podejście RIE i jak wpływa na rodzicielstwo – lajw z Kasią Kaźmierczak

Jeśli zastanawiasz się, co to jest podejście RIE (czytaj "raj") i jak ma się do codziennej rzeczywistości rodzica, to szczerze...
Read More
Zalecenia WHO dla dzieci poniżej 5. roku życia – więcej ruchu, mniej ekranów, dużo snu

Zalecenia WHO dla dzieci poniżej 5. roku życia – więcej ruchu, mniej ekranów, dużo snu

Pandemia koronawirusa przeniosła nasze życie zawodowe, szkolne i rozrywkę online. Dotyczy to również dzieci w każdym wieku. Niemniej nie znaczy...
Read More
Komunikowanie granic dzieciom – lajw z Jarkiem Kanią

Komunikowanie granic dzieciom – lajw z Jarkiem Kanią

Może przytłacza cię teraz perspektywa łączenia obowiązków zawodowych i rodzinnych w domu. Nie wiadomo, jak długo to potrwa. Dzieci coraz...
Read More
Na czym polega rodzicielska filozofia RIE? Przewodnik dla początkujących

Na czym polega rodzicielska filozofia RIE? Przewodnik dla początkujących

Być może rodzicu usłyszałeś lub zobaczyłeś gdzieś tę dziwną nazwę RIE (czytaj raj) i zastanawiasz się, o co w ogóle...
Read More