Dzisiaj urodziła się moja córka.
Oto jest, moja mała Tosia.
Zwykle myślę o niej, że jest „nasza” albo „moja”, ale czy ona rzeczywiście do kogokolwiek należy?
Szczerze mówiąc wierzę, że ona już jest autonomiczną istotą, która tylko przez przypadek ma trochę DNA rodziców i będzie potrzebować naszej opieki przez jakiś czas.
I chociaż mam wiele przemyśleń i życzeń, w jaki sposób chciałbym o nią dbać, nie mam pojęcia co przyniesie przyszłość. Ale najważniejsze, żebyśmy najpierw się poznali. Jest dla mnie taką samą tajemnicą, jaką świat jest tajemnicą dla niej.
Więc zacznijmy od spokojnego przywitania zaledwie 15 minut po tym, jak przyszła na świat i od delikatnego przytulenia…